Atak Glonów VI.5/5+ 21.05.2021 15:10 po wszystkim.
Filmu z przejścia brak, dlatego to czego nie widać opisałem.
Dotknąłem bez szans w lipcu. We wrześniu prawie zrobiłem. Wróciłem wczoraj i poszło w drugiej.
Rozgrzewka na projekcie. Nie mogę odpalić w rysie. Po chwili mnie poprawiają że odwrotnie ręce.
W końcu minęło osiem miesięcy. Zamiast haczyć w prostszy teren próbowałem strzał w głupiej nadziei,
Zjeżdżam.
Zagaduję myśli niepewności tym, że to rozgrzewka, że chwila minęła.
Kolejna wstawka to przypominajka patentów. Wiem, że na górze podczas prowadzenia mnie zgrzeje,
Kończę za długi rest i uderzam. Wieje teraz jakby mocniej a skała jakaś zimniejsza.
Palce rozgrzane,
ale skóra nie. Wchodzę w cruxa. Utrzymuję strzał a w głowie myślotłok, że to dziwne.
Wiszę.
Nie czuję ich wiedząc, co zaraz nastąpi. Krew dopływa, a do głowy dopływa tępy ból.
Zjeżdżam, restuję, idę i robię. Koniec zabawy. Było miło, komfortowo i trudno.
Tak jak powinno być próbę wcześniej, gdybym się porządnie dogrzał,
a nie był po prostu lżejszy i silniejszy.