Iphone mnie przytłoczył.
Poszedł w dobre ręce, za to w moich zrobiło się więcej miejsca na zabawki oparte na chemii.
Taka powolna rewolucja. Rower pięć dni w tygodniu, auto za miasto bądź w weekend.
Telefon, który tylko dzwoni, a mapa nie googla ale atlas w którym bazgrolę.